Opowiadanie, jak i blog nie powstałby, gdyby nie Agnieszka, oraz autorka opowiadania "Just Close Your Eeyes And EnjoyThe Rollercoaster That Is Life". To one dały mi inspirację, a co najważniejsze natchnienie do pisania.
Massive thanks dla obu tych dziewczyn xxx

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Rozdział 2 ''Powrót do przeszłości'' cz. 1

 Minęły 3 lata. 3 cholernie długie lata odkąd ostatni raz widziałam Harry'ego. Oczywiście nie licząc telewizji, internetu, gazet, billboardów, telebimów i reszty. On jest wszędzie! Pewnie domyślacie się dlaczego. Wtedy gdy mu zaufałam, właśnie wtedy mnie zostawił. Powiedział że chce spróbować swoich sił w X-factorze, okay. Mówił, że mnie kocha, że wróci...ale tylko mówił. Szło mu bardzo dobrze, im dalej przechodził tym mniej ze mną rozmawiał. A gdy połączyli ich w zespół już w ogóle nie odbierał moich telefonów, nie odpowiadał na sms'y, maile ani listy. Wtedy zrozumiałam, że to koniec, koniec wszystkiego. Śledziłam ich sukcesy do końca programu, głosowałam. Było mi przykro, że zajęli 3 miejsce, a wtedy jak śpiewali ''Torn'' po prostu się poryczałam, to było piękne. Miałam nadzieję, że po programie wróci z powrotem , a z chłopakami będzie kontaktował jak przyjaciele, sama chciałam ich poznać, ale nie. Dostali szansę, aby zaistnieć w świecie gwiazd i dopiero wtedy się zaczęło. Ich kariera co raz bardziej się rozkręcała, byli wszędzie, One Direction było wszędzie, a raczej jest. Mają miliony fanek na całym świecie, rozumiem, że o mnie nie pamięta, może mieć każdą, dosłownie. Przez cały ten czas próbowałam zapomnieć, no ale jak? Jak mam zapomnieć, skoro jest WSZĘDZIE? Po prostu nie mogę, chyba nadal go kocham, ale on mnie raczej nie. Zostawił mnie...normalnie mnie zostawił...na zawsze.

 Na dzień dzisiejszy nie jestem zbytnio szczęśliwa. Oczywiście dalej przyjaźnię się z chłopakami, są dla mnie najważniejsi. Wspierają mnie. Gdy oglądamy telewizję i zacznie się jakiś wywiad,teledysk, lub reklama z 1D, od razu to wyłączają i mnie przytulają, są cudowni. Nie wiem czy chcę, żeby wrócił, chyba lepiej będzie żeby już nigdy nie pojawiał się w tym mieście, wszyscy go tu nienawidzą za to co mi zrobił, nawet nie wiem skąd to wiedzą, ale dobra.

 Dzisiaj z Mike'm i Rossem idziemy nad jezioro, jest taki upał, że się wytrzymać nie da, koszmar jakiś! Mamy spotkać się przed moim domem za pół godziny, a ja zamiast się szykować, wspominam stare czasy.
S: Ogarnij się Suss. - Uderzyłam się ręką w głowę, mówiąc do siebie. Udałam się w kierunku łazienki w celu odświeżenia i przebrania w świeże ciuchy. Ubrałam najkrótsze spodenki jakie miałam i najbardziej zwiewną koszulkę, inaczej bym się ugotowała normalnie. Gotowa i szczęśliwa, co rzadko się zdarza wyszłam przed dom, stali tam już moi przyjaciele - 
S: Cześć wam! Długo czekacie?
R: Nie, dopiero przyszliśmy, możemy już iść? Zaraz się ugotuję!
S: No normalnie taki skwar, że ja pierdole. Chodźcie, bo nie wytrzymam.
M: A co ty dzisiaj taka szczęśliwa? Promieniejesz aż! 
S: Skąd to przypuszczenie?
M: Odkąd wyszłaś cały czas się uśmiechasz...Kurwa Sussie ty chyba nareszcie po tych trzech latach wracasz do dawnego życia, życia zanim przyjechał Harry.
S: No chłopaki, nie spierdolcie tego. - Rozmawialiśmy tak w drodze nad wodę, nawet zapomnieliśmy, że nam gorąco. Było super! Już dawno nie czułam się tak dobrze. Harry obchodził mnie już co raz mniej. I bardzo dobrze. Po niecałej godzince doszliśmy na miejsce.
S: Kto ostatni w wodzie, stawia picie! - Krzyknęłam zrzucając z siebie ubrania. Szybko zaczęłam wbiegać do wody. Byłam pierwsza. Ha rządzę! Wyszło na to, że Ross musi wygrzebać swoje ostatnie oszczędności, nie no nie mogę, on to przecież nigdy nie ma pieniędzy, jest najbardziej spłukanym kolesiem jakiego znam, no ale zakład to zakład, musi się poświęcić bo inaczej będzie kara ;) Super się bawiłam! W ogóle nie myślałam o moich problemach, ani o Harry'm, normalnie było tak jak kiedyś, bardzo mi tego brakowało, chyba w końcu zaczęłam być szczęśliwa. Z dobrą godzinę taplaliśmy się w wodzie jak male dzieci, to było extra! Ale nic nie trwa wiecznie. Musieliśmy wracać, bo Ross umówił się z jakąś laską, a Miko źle się czuł, no a sama nie będę pływała, bo to nudne. Poszliśmy się wysuszyć i ustawić na jutro, żeby Ross postawił nam to picie. Potem każdy poszedł w swoją stronę. Gdy ja zbliżałam się już do mojego domu usłyszałam krzyki i piski dziewczyn, to było dziwne. Podeszłam bliżej, było ich co najmniej ze sto, lub więcej! To jeszcze dziwniejsze, a co najdziwniejsze nie stały pod moim domem jak to robią zawsze, tylko obok! To było bardzo podejrzane...Podeszłam do drzwi i zaczęłam szukać moich kluczy, jak za mną rozległ się głośny krzyk: "Ej patrzcie, to Sussan !" W mgnieniu oka obok mnie stanęło z 20 dziewczyn! "Kontaktujesz się z Harry'm?" "Jak to jest być jego dziewczyną?" "Kochasz go?" Pytały jedna przez drugą, ale tylko jedno pytanie przykuło moją uwagę: "Wiesz, że 1D tu są?" Bardzo mnie to zdziwiło. One Direction tu? Harry? Przecież to by było straszne! Nie przeżyłabym tego! -
S: Ej ty! Blondynka w koszuli w kratę! Chodź tu na chwilę!
Dz: Ja?
S: Tak ty! Proszę wejdź. - Wskazałam ręką do środka mojego domu. Ona niepewnie weszła, a reszta aż kipiała z zazdrości. Zamknęłam za nią drzwi na trzy spusty, bo Directionerki są nieobliczalne! Dokładniej przyjrzałam się dziewczynie, którą wpuściłam. Miała długie blond włosy, była niezbyt wysoka, ale bardzo ładna. Ubrana była w koszulę w kratkę, dżinsowe, obcisłe rurki, conversy i bordową oryginalną czapkę misbehave. Na szyi miała wisiorek w kształcie serca, pół z flagą Brytanii, a pół Irlandii, a na ręce czerwoną wstążkę. Nie no fajne mają te fanki! -
S Hej, jak masz na imię?
C: Crystal.
S: Fajnie, ja jestem Su...
C: Susanna Wallis, urodzona 6 lutego 1995 roku w Crosby w Wielkiej Brytanii. 18 lat, 167 cm. wzrostu. Waga 55 kg. Od trzech lat taka sama, bo dobrze się odżywiasz i dużo wychodzisz. Często też imprezujesz i lubisz dużo sobie wypić, ale jak na razie nie wpływa to na twoje zdrowie lub wagę, ale z czasem się to zmieni, więc się pilnuj. Masz czterech przyjaciół: Bena, Mike'a, Rossa i Danny'eogo, którego kuzynem jest Harry. Gdy tu przyjechał zakochałaś się w nim, a on wyjechał i... - Ona nadawała, a ja stałam z otwartą buzią. Skąd ona tyle o mnie wie do cholery!?
S: Dobra stop! Kurwa skąd ty to wszystko wiesz!?
C: Z internetu i od moich sióstr Directionerek. - Powiedziała z dumą. -
S: Dobra, boję się was. - Powiedziałam, a ta się zaśmiała. Tak fajnie to robiła, że ja też zaczęłam się śmiać. Po ochłonięciu usiadłyśmy przy stole w kuchni:
C: Mogę zadać ci kilka pytań?
S: Ok, ale najpierw ja. Przedtem zadałaś mi pytanie czy wiem, że 1D tu są, o co chodzi?
C: Czyli ty nic nie wiesz? O ja, ale super! Więc tak. Chłopaki wprowadzili się do domu obok, nie wiem po co, ale chodzą plotki, że to Hazz chciał. Mają teraz tydzień wolnego, więc będziesz mogła wiesz...zobaczyć się z nimi.
S: Że co kurwa!!? Przecież to niemożliwe! Oni nie mogą tu być! Nie teraz!
C: Nie cieszysz się?
S: No jakoś do szczęścia mi daleko.
C: Szkoda.
S: Nie, nie, nie! Po co oni tu przyjechali!? Ja pierdole! Co ja teraz zrobię? Harry mnie w ogóle pamięta? A co jak tu przyjdzie? Jezu pomóż mi!
C: O ja, ale extra Susanna Wallis prosi mnie o pomoc, nie no nie wierzę!
S: Kurwa szlag mnie zaraz trafi. - Powiedziałam robiąc facepalm'a. -
C: Masz rację. Przepraszam. Już się ogarniam. Więc jak ci pomóc?
S: Nie wiem, zaraz coś wymyślę, a teraz może powiesz mi coś o sobie?
C: Dobrze. Jestem Crystal Watson. Mam 16 lat, mieszkam w Sheffield, ale jak dowiedziałam się, że 1D tu są, po prostu spakowałam się i zadzwoniłam do cioci, która tu mieszka, żeby po mnie przyjechała. No i taka akcja. Ona już pod moim domem, ja wychodzę z moimi walizkami, a rodzice mieli takie miny typu: WTF? Oni do mnie: "Ale co ty robisz?" a ja: "Jadę do moich mężów" Oni: "Co!? Gdzie, z kim?" A ja na to: "Jadę i koniec! Nie zatrzymacie mnie. Będę u cioci Amandy, pa" I wyszłam. Nic nie mogli poradzić, ja musiałam tu przyjechać!
S: Ty naprawdę musisz ich kochać.
C: No i to jak! Są całym moim życiem! Jak i mężami, bogami, wzorami do naśladowania...
S: Ej, ej spokojnie. Nie miałaś mówić mi jak bardzo kochasz One Direction, tylko coś o sobie.
C: A no tak, sorry, więc...Nie wiem co jeszcze chcesz wiedzieć, a mogę ci już zadać te pytania?
S: No dobrze. - Jezu ile ta dziewczyna gada! Nawija i nawija, zatrzymać jej się nie da! -
C: Ok. Czy to prawda, że byłaś z Harry'm?
S: Tak, ale krótko.
C: Jaki on był wobec ciebie?
S: Hmmm...Był czuły, troskliwy, miły, zabawny...idealny...Ale to była tylko gra. Wykorzystał mnie.
C: To smutne. A znasz pozostałych chłopaków z zespołu?
S: Nie. To znaczy...znam, ale nie osobiście. - Myślałam, że te pytania będą gorsze, ale cóż. -
C: Jakie gwiazdy masz na oku?
S: Ha ha, dobre pytanie. Najpierw ty powiedz a ja wybiorę jakiegoś ok? - Musiałam tak powiedzieć, bo tak naprawdę na oku mam tylko Harry'ego. -
C: Więc tak: Zayn Malik, Niall Horan, Harry Styles, Liam Payne, Louis Tomlinson, Justin Bieber, Austin Mahone, Ross Fergusson, Conor Maynard...
S: Czekaj, czy ty powiedziałaś Ross Fergusson?! - Spytałam, a ta zakryła ręką usta. -
S: Nie, to super, przedstawię was sobie, chcesz?
C: No pewnie!
S: A na ile tu zostajesz?
C: Na tyle ile będę chciała, a co?
S: A zostaniesz u mnie na noc?
C: Ty tak na serio?! - Widziałam w jej oku błysk -
S: I to bardzo serio.
C: Aaaaaaaaaaaa!!! O boże! Nie wierzę! Sussannah Wallis chce żebym została u niej na noc, ale się jaram!! Aaaaaaa!! - Zaczęla piszczeć, wrzeszczeć i skakać mi po całej kuchni. Takiej reakcji się nie spodziewałam. Gdy się trochę uspokoiła, podbiegła do swojej torby i wyciągnęła telefon -
C: Halo? Ciocia Amanda? No słuchaj, jestem u byłej Harry'ego i to właśnie do niej przyjechało całe 1D, naprawdę! Chciałam cię poinformować, że zostaję u niej na noc, pa. - I się rozłączyła. Nie ogarniam tej dziewczyny, naprawdę. Jeszcze nigdy nie widziałam, żeby ktoś się tak cieszył z tego, że mnie zna i z wszystkiego co powiem. No ale w końcu jestem "sławna". /Olivka

4 komentarze: